-Dziękuję to chyba ostatnie. - Powiedziałam do pana od przeprowadzek. Czas wypakować swoje ubrania. Zabrałam się do roboty gdy nagle usłyszałam okropny hałas z domu obok. Muzyka grała strasznie głośno. Minęło pół godziny nic nie ucichało W końcu postanowiłam tam pójść. Zadzwoniłam dzwonkiem, ale chyba nikt nie usłyszał. Zrobiłam to jeszcze kilka razy. Wreszcie muzyka ucichła. Drzwi otworzył młody przystojny chłopak.
-Pomóc w czymś ślicznotki- puścił mi oczko. Poczułam że się rumienie.
-Tak. Mógłbyś uciszyć tą muzykę przystojniaku? -ostatnie słowa powiedziałam z straszna ironią. -Nikt inny nie narzeka. Nie przyzwyczaiłaś się jeszcze?
-Mieszkam tu od dzisiaj. Więc nie. To sciszysz?
-Oczywiście. - zaśmiał się.
-Dziękuję - uśmiechnęłam się z pogardą i poszłam do siebie. Zrobiło się cicho. Po chwili dostałam sms'a od Fran.
-'Przepraszam Violu ale nie dam rady przyjść. Mam randkę z Fede wybacz.' - zrozumiałam ją odpisałam.
-'Rozumiem. Nacieszcie się sobą. ' - Fede wrócił wczoraj z Włoch po dwóch miesiącach. Z Fran są razem długo napewno się za sobą stęsknili. Po godzinie skończyłam rozpakowywać rzeczy .Nie chciałam siedzieć w domu więc wyszłam na spacer. Zaczęłam myśleć o tym co było o Tomasie. Okazało sie że nigdy mnie nie kochał. Łzy zaczęły napływać mi do oczu. Zaczęłam biec przed siebie nagle na kogoś wpadlam.
-Przepraszam- powiedziałam i chciałam iść dalej. Lecz chłopak nie dał mi przejść.
-Wszystkie w porządku ślicznotko?- Dopiero teraz zauważyłam że to ten chłopak co obok mnie mieszka.
-Tak.. to znaczy nie.. nieważne. - Już miałam go ominąć lecz znowu mnie zatrzymał.
-Tak w ogóle jestem Leon.
-Violetta.- powiedziałam cicho.
-Więc Violetto coś się stało. -spytał Leon. Był naprawdę przystojny miał piękne oczy. -Halo Violetta jesteś tam?
-Tak przepraszam zamyśliłam się.
-Więc co się stało? -Nie wiem czemu ale powiedziałam mu wszystko od początku o tym co zrobił Tomas. O wszystkim a nawet go nie znałam. Gdy skończyłam Leon nic nie powiedział po prostu mnie przytulił.
Leon
Violetta jest naprawdę piękna dziewczyną. Powiedziała mi wszystko. Została bardzo zraniona. Chciałem zostać częścią jej życie ale będę musiał bardzo uważać. Nagle odsunęła się ode mnie. -Muszę iść- powiedziała i nagle sobie poszła. Nie wiedziałem czy za nią iść. Postanowiłem że ją zostawie. Przecież jeszcze się spotkamy skoro obok siebie mieszkamy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz