*2 miesiące później.*
-Violu idę do pracy, pa. - Leon pocałował mnie w policzek i wyszedł.
-No to zostaliśmy sami. - powiedziałam do dzieci. -To co robimy? Spacer? - Wsadziłam dzieci do wózka i poszłam z nimi na spacer. Spacerowałam, aż wpadłam na jakiegoś chłopaka.
-Przepraszam nie zauważyłam Cię. - powiedziałam i chciałam odejść.
-Violetta? - spojrzałam na chłopaka.
-Tomas?
-Violetta! - krzyknął i mnie przytulił. -Tak dobrze Cię widzieć. Obudziłaś się!
-Ciebie też dobrze widzieć. Skąd wiesz że byłam w śpiączce?
-Od Fran, utrzymujemy kontakt.
-O to fajnie.
-A co to za maluszki? To wasze dzieci?
-Tak, Martina i Jorge.
-Bardzo podobne do Ciebie. Wiesz jak spałaś ja jakby pogodziłem się z Leonem. Jest naprawdę spoko. Mam nadzieję że jesteście szczęśliwi.
-Tak jesteśmy bardzo szczęśliwi. A co u Ciebie?
-Nie ma za bardzo co opowiadać. Zacząłem spotykać się z Natalią ze szkoły.
-O to fajnie! Ile już jesteście razem?
-Około 5 miesięcy.
-To gratulacje Tomas. Wiesz Nati chyba pracuje tam gdzie Leon, może się do nich przejdziemy?
-Nie mogę, przepraszam. Muszę już spadać, pa Violetto. - Tomas mnie przytulił i poszedł. Ja postanowiłam wrócić do domu. Doszłam w około 15 minut. Położyłam dzieci na kanapie. Poszłam do kuchni tam była Esmeralda.
-Dzień dobry.
-Cześć Violu. - naprawdę ją lubię jest bardzo miła.
-Jestem! - krzyknął Leon. - Violu mam dla Ciebie taką wiadomość.
-No mów Leon.
-Ja i chłopaki.. no wiesz po wydaniu płyty mamy trochę fanów i dostaliśmy propozycje pojechania w trasę.
-To świetnie, Leon! - przytuliłam się do niego.
-Tylko że ta trasa będzie po Europie i wyjeżdżamy już za tydzień.
-Co? Ale na ile?
-Na 5 miesięcy. Ja wiem że to długo i nie pojadę jeśli chcesz.
-Nie Leon jedź. To twoja szansa. - nie chce go tracić na tak długo ale to jego wielka szansa.
-Dziękuję! - Leon mnie pocałował.
-Nie ma za co. - nie miałam humoru żeby coś robić więc poszłam się położyć.
*tydzień później.*
-Kocham Cię. - powiedziałam i pocałowałam go. -będziemy tęsknić.
-Ja też będę za wami tęsknił. - Leon mnie pocałował, później pożegnał się z dziećmi.
-Leon musimy iść. - powiedział Maxi
-Kocham Cię. - powiedział i mnie pocałował. Czekałam aż odleci. Później wróciłam do domu. Położyłam dzieci spać, a sama wyszłam do Fran. Esmeralda z nimi została. Gdy byłam pod domem Fran weszłam bez pukania.
-Cześć. - powiedziałam i weszłam do salonu.
-Cześć Violu. - powiedziałam Francesca.
-Siema Violka! - krzyknął szeptem Federico pokazując na małą Viole która spała.
-Leon polecał?
-Tak..
-A kiedy dokładnie wraca?
-Za jakieś 5 miesięcy.
-Lipa. - powiedział Fede.
-Cicho bądź! - powiedziała Fran.
-No co? - Fran tylko na niego spojrzała.
-Nic.. - Federico poszedł na górę. Siedziałyśmy z Fran same i rozmawiałyśmy o wszystkim. Po 22 chciałam wracać do domu. Ale Federico uparł się że mnie odprowadzi.
-No dobra już, chodź.
-Jak się czujesz?
-Dobrze.
-Wiesz teraz jak Leon wyjechał, to pamiętaj że my zawsze Ci pomożemy.
-Dziękuję. - przytuliłam go. Federico objął mnie ramieniem. Wyglądaliśmy jak para.
-Jesteś najlepszym bratem.
-Przecież wiem. - doszliśmy już do domu.
-Dziękuję Fede. - pożegnałam się z nim i weszłam do środka. Wszyscy już spali, więc ja też poszłam się położyć.
*Miesiąc później.*
-Tak Fran tęsknię za nim, ale to jest jego szansa. Nie mogę mu napisać żeby wrócił. - skończyłam rozmawiać z Fran przez telefon. Poszłam do salonu. Wyłączyłam telewizor.
-Oo patrzcie to wasz tatuś. - powiedzIałam do dzieci. Był jakiś wywiad na żywo.
"Więc Leonie, masz narzeczoną i dwójek dzieci prawda?
-Tak, mam piękna narzeczoną Violette i dwójek cudownych dzieci Martine i Jorge.
-A jak taka rozłąka wpłynęła na wasz związek.
-Jest ciężko nie widzieliśmy się miesiąc. Bardzo za nią tęsknię. Ale kocham ją bardzo i wiem że 5 miesięcy czy rok nic nie zmieni.
-Leonie, chcieliśmy pokazać Ci pewne zdjęcie. Myślimy że powinieneś o tym wiedzieć. Proszę popatrz.
![]() | |
| Nowy rozdział :DD |

Fajny rozdział ale za ten wyjazd Leóna mogłam bym Cię udusić <3
OdpowiedzUsuńDodasz dziś następny?
Daj nexxt, niech powie, ze to zdjecie sam robil.
OdpowiedzUsuńRozdzial the beest